Szorty – kwiecień

Krótkie, nierzadko mrożące krew w żyłach historie z życia wzięte, zebrane w jednym miejscu.*

Wielkanoc

Już trochę łapał nas stres przed tymi świętami. Znowu szykowała się nierówna walka człowiek kontra sałatka jarzynowa, 100 jajek, żurek i serniczek. Ale na szczęście włączyliśmy radio w samochodzie (nie mamy telewizora więc wątpliwa przyjemność oglądania reklam nas omija) i szybko okazało się, że jest na to proste i genialne rozwiązanie!🤯

Nie dasz rady już wcisnąć kolejnego serniczka? To tylko mylne, niszczące Ci święta złudzenie. Wystarczy wziąć lek na wątrobę i zmieści Ci się nie tylko jeden kawałek, a cztery! Do tego pokaźna porcja sałatki jarzynowej z dodatkowym majonezem i filuterny tułów baranka z cukru❤️

Masz nietolerancję laktozy i serniczka nie możesz? Mylisz się! Wystarczy wziąć inną tabletkę i serniczek wejdzie jak złoto. Niepotrzebnie dałeś się nabrać na ten laktozoterror, który chciał Cię pozbawić rozkosznych chwil w objęciach puszystego ciasta. Może i święta z powodu lockdownu trzeba spędzać w mniejszym gronie, ale przynajmniej można jeść opór i na pewno nikt nie rozpęknie się z przejedzenia❤️ Także pamiętajcie: nie ruch, a tabletki😉

I z tą piękną wiadomością zostawiamy Was przy świątecznych przygotowaniach❤️ W końcu 4 kg sałatki same się nie pokroją😉

Pierwsze koty za płoty

Za nami pierwszy weekend w kamperze. I to świąteczny. Okazuje się, że można w nim zrobić i żurek i sałatkę jarzynową. Uff😉

Wróciliśmy z całą listą rzeczy do zrobienia/przerobienia/kupienia, żeby podróżowało nam się w nim lepiej i wygodniej. Zachciało się nam kampera🤯🤣 Już teraz wiemy, że stwierdzenie, że kamper do dom na kółkach nie jest przekłamaniem: zawsze można w nim coś ulepszyć albo zmienić. A to dokupić lampeczkę, a to nowy kubeczek. Ewentualnie silnik tudzież rozrząd😉 Na szczęście my dokupujemy ten pierwszy zestaw. Póki co😉

Na ten weekend jeszcze nie będziemy gotowi. Ale jak już się uszykujemy, to, proszę Państwa, serwery Instagrama padną🤣 To znaczy padłyby, gdyby nie siaty z Ikei i masa klamotów do upchnięcia. Ale to się wytnie😉 Od razu jednak zdradzimy, że jeśli chodzi i wymuskane wnętrza, to Instagramowy vanlife jest mitem. Przynajmniej z dziećmi😉 Ale o tym kiedy indziej… Stay tuned😉

Paliwo napój bogów

Wychodząc wczoraj z domu rzuciłam do Maćka: żebyś mi nie musiał w butelce paliwa przynosić. Wykrakałam🤣 5 minut później zadzwoniłam, że stoję na światłach i czekam na tę butelkę🤣 Zablokowałam cały ruch. 300 metrów przed stacją benzynową🤦🏻‍♀️ Oczywiście, z dwójką dzieci na pokładzie.Zepchnęliśmy samochód na przystanek (z pomocą uczynnego pana) i Maciek poszedł po paliwo. Dopchanie do stacji, początkowo w planach, mogłoby się zakończyć zawałem😂 Wrócił z eleganckim kanistrem i 4 l złotego płynu. Chwilę później wjechałam na tę samą stację jak królowa i zatankowałam z godnością😉🤣

Wiedziałam już, że żyję na krawędzi, jeżdżąc na oparach benzyny (gazu już nie było dawno), ale nie wiedziałam, że aż tak😁 Nigdy nie ma dobrej okazji do zatankowania, bo dzieci śpią, a przystanek może je obudzić. Bo jedziemy na plac zabaw i nie ma co tracić czasu. Bo wracamy z placu zabaw i ekipa zmęczona.Pierwszy raz w życiu mi się to zdarzyło. Kiedyś czułabym zażenowanie. Teraz już tylko chciało mi się śmiać. Dobrze, że wszystko odbyło się niedaleko domu😉

Nie trzeba wyjeżdżać na drugi koniec świata, żeby mieć emocjonujące przygody. A u Was jak tam się zaczął weekend?🤣

Syf

Syf, syf, syf. Tak można określić wszystkie dzikie tereny, jakie do tej pory odwiedziliśmy w Polsce. Dużo łazimy po lasach, łąkach, okolicach rzek i jezior i wszędzie jest mnóstwo śmieci🤬🤬🤬

I dla jasności: nie chodzi o chusteczkę higieniczną, która przypadkiem wypadła z kurtki, ale o butelki plastikowe, szklane, opakowania po czipsach czy zużyte prezerwatywy. Serio tak ciężko ludziom zabrać ze sobą śmieci do domu? Albo wyrzucić do najbliższego kosza?

Jak tak dalej pójdzie to rozmowy o seksie z dziećmi będą „inspirowane” zużytą prezerwatywą napotkaną podczas niedzielnego spaceru😡 Jakie podejście do śmieci, taka edukacja seksualna czyli jedna wielka💩

Rodzicielstwo w Polsce

Osiem lat podstawówki, cztery lata liceum, pięć lat studiów, a nadal człowiek nie wie jak sensownie odpowiedzieć na wieczorne pytanie kilkulatka: a dlaczego muszę już iść spać skoro jeszcze jest jasno🙈

W Polsce to rodzicowi wiatr w oczy nawet w kwestii usypiania🤣

Światowy Dzień Książki

Dziś Światowy Dzień Książki. Nasza poczuwa się więc do świętowania. Póki co odpoczywa, ale mówi, że wieczorem nie będzie się oszczędzać. W końcu taki dzień jest tylko raz w roku!😉 Przy okazji poleca się do czytania i zaprasza do wspólnego świętowania😉🥂

A tak przy okazji: co ostatnio czytaliście ciekawego? Oprócz naszej książki, oczywiście😉

Nierówna walka

Wy tu sobie pewnie myślicie przy porannym soku z selera, że te cwaniaczki (czyli my) podróżują sobie tym kamperem i o bożym świecie zapomnieli. Że fifa rafa, wolność i jajka w koszulkach na śniadanie na świeżym powietrzu😉 Ale spieszymy Was uspokoić, że i owszem podróżujemy sobie, ale póki co od mechanika do mechanika🙈 Po udanym debiucie, bidula zaniemógł. Znacie ten typ? Niepokorny?😉

Szlag nas trafia (żeby nie było, że my tacy zen) i już go chcieliśmy odesłać do poprzedniego właściciela. Najlepiej z opcją nadania paczkomatem, żeby nie doszło do niepotrzebnych dyskusji😉 Poza tym zawiązała się już między nami nić porozumienia❤️ Wątła, ale jednak😉Wykrzesujemy więc z siebie resztki cierpliwości i włączamy tryb slow, który jak ulał pasuje do samochodu vintage😉

Może uda nam się gdzieś skoczyć na Majówkę. W 2023🤣 A Wy co tam planujecie na tegoroczną? W końcu pogoda ma być taka piękna😉 Aż żal, że te stoki pozamykane😉

*Wszystkie teksty pochodzą z naszego Instagrama i/lub Facebooka, gdzie oczywiście, okraszone są zacnym zdjęciem lub wideo.

Dodaj komentarz