Szorty – luty

Krótkie, nierzadko mrożące krew w żyłach historie z życia wzięte, zebrane w jednym miejscu.*

Kołczing

Można w życiu utyskiwać, że czegoś się nie ma i skupiać na brakach. A można po prostu zamiast gogli wziąć na górkę okulary do pływania i cieszyć się życiem😉🤣 To tylko od nas zależy czy umiemy znaleźć remedium na sypiący w oczy śnieg😉

Jesteśmy spokojni: ten chłopak sobie w życiu poradzi😉❤️

Tak, idziemy w coaching🤣 Jak Wam się podoba ten kierunek?😉

Mazury cud natury

Zmiana widoku za oknem to w dzisiejszych czasach luksus na miarę walkmana w latach 90-tych. I my go dostąpiliśmy❤️ Nie walkmana. Zmiany widoku😉 Pięciogodzinna trasa z Warszawy na Mazury na weekend, momentami w mlecznej mgle z widocznością zero i ośnieżonymi drogami może i trochę daje efekt zjechanej już od nieustannego słuchania kasety, ale w końcu każdy luksus wiąże się z niewielkimi niedogodnościami😉 Tym samym pierwsza podróż w powiększonej ekipie, choć daleka od idealnych warunków drogowych, za nami❤️ Grunt, że klimat w samym samochodzie był znośny. Pewnie dlatego, że znowu zaniżyliśmy oczekiwania🤣Tak czy siak, jakby ktoś pytał, meldujemy, że na Mazurach nie można wyn

ająć ani łódki ani kajaka, ani tym bardziej zjeść smażonej ryby🙁 Ale to wszystko przez pandemię😉 Nie przez to, że śniegu po pachy, jeziora pozamarzane, a w nocy -21🤯Zima pełną gębą🥶 Ale widoki piękne❤️

Ps. Powrót prezentował się już zdecydowanie lepiej.

Delegowanie

De-le-go-wa-nie. Nasze słowo klucz na 2021 rok. I rodzicielstwo.

Człowiek nie jest w stanie wszystkiego zrobić sam. Czy to w pracy, czy w życiu rodzinnym. Fizycznie i psychicznie jest to na dłuższą metę niemożliwe. Ale zanim zda sobie z tego sprawę, mija parę dobrych lat. My już jesteśmy w wieku, kiedy wiemy jak ważne jest delegowanie zadań. Zwłaszcza przy dzieciach. Oszczędza bowiem nie tylko czas, ale i nerwy.

Postanowiliśmy więc, że wystarczy odpowiedni sprzęt, a będziemy mogli oddelegować kwestię codziennych spacerów naszych dzieci. Im samym. Pozostałość z czasów kiedy byliśmy piękni, młodzi, fit i uprawialiśmy (uwaga – mocna rzecz!) triatlon🤯 – wózek biegowy Thule Urban Glide II od Thule w opcji z gondolą okazał się idealnym rozwiązaniem. Do ogarnięcia nawet dla kilkulatka. I tak, dzieci na świeżym powietrzu zawiązują bratersko-siostrzaną więź, ucząc się przy tym jakże istotnej samodzielności. A my możemy w tym czasie zrobić coś konstruktywnego, np. iść spać. Tzw. win-win😉 Spokojnie możecie korzystać z naszych nieszablonowych rozwiązań😉🤣

Tłusty Czwartek

Pandemia nauczyła nas wszystkich jednego: ciesz się dniem dzisiejszym, bo niewiadomo co będzie jutro. Językiem Tłustego Czwartku oznacza to ni mniej więcej: najedz się pączków po kokardę, choćbyś miał zemdleć🙈🤣

Nas dwa ostatnie Tłuste Czwartki ominęły więc dziś mamy w huk roboty🤣 A Wy się nie dajcie! I pamiętajcie, że jedna z teorii ewolucji głosi, że człowiek pochodzi od pączka😉🤣

Zaczynamy od klasyka, a potem wyruszamy na poszukiwanie nadzienia z róży❤️

Pochwalcie się koniecznie swoim pączkowym wynikiem😉

A! I oczywiście wciągnijcie jednego pączusia więcej za Florkę, która dziś kończy miesiąc. Akurat w Tłusty Czwartek. Przypadek?🤔😉

Walentynki

Walentynki przeszły u nas bez echa. Dlaczego? Bo my obecnie bardzo intensywnie doświadczamy owocu miłosnych uniesień z wiosny👶🏻Od płomiennych momentów we dwoje cenimy sobie bardziej aktualnie chwile w samotności. Nawet jak doświadczamy ich jedynie w toalecie. A i o to trudno. Rodzice wiedzą😉 Cisza i samotność jest teraz bezcenna😉🤣

A u Was Walentynki z przytupem czy dystansem jak na covidowe czasy przystało?😉

Oszukana wiosna

Z prognoz pogody wynika, że u nas dziś już ostatni dzwonek na sanki. Zbliża się odwilż. A zaraz po tym upragniona wiosna. Słońce. Ptaków śpiew. Lekkie ubrania.Teoretycznie.

Bo w praktyce to tylko przez chwilę będzie przyjemnie. I jak już wszyscy będą myśleli, że oto ona! Wiosna! Hurra!! To zrobi się szaroburo i… spadnie śnieg. Dwa lata nas tu nie było na przełomie zimy i wiosny, ale dokładnie pamiętamy jak to działa. Takich oszustw się nie zapomina😉🤣

Także spokojnie, jeszcze nie sprzedawajcie dziecięcych kombinezonów, zimowych kurtek i zdobytych ostatnio cudem sanek. Przydadzą się w kwietniu. Albo w majówkę😉

Spytalibyśmy kto czeka na wiosnę, ale chyba jest to oczywiste. Zima zimą, ale jednak ileż można chodzić w kalesonach, nie?😉

Życie we czwórkę

Czasem ktoś nas pyta jak tam życie we czwórkę. A przynajmniej mnie. I ja wtedy dyplomatycznie mówię, że raz na wozie, raz pod wozem. I uważam, że nie ma lepszej odpowiedzi na takie pytanie, bo biletu w jedną stronę na Bali jeszcze nie kupiłam, ale daleko mi też od poczucia otaczającej mnie puszystej tęczy z waty, po której biegają różowe jednorożce😉

Bo niekiedy są piękne dni, kiedy to stoję na tym wozie z uśmiechem na twarzy, pełna radości, jedną ręką gotując pełnowartościowy obiad z trzech dań, a drugą przeglądając ranking najlepszych pieluch wielorazowych. W tle zaś leci podcast o rodzeństwie bez rywalizacji. Jedno dziecko smacznie śpi, drugie natomiast bawi się kreatywnie drewnianymi zabawkami, nucąc pod nosem operetki po włosku.

A innym razem leżę i kwiczę pod tym wozem, a właściwie za. Bo właśnie z hukiem spadłam, noga zawinęła mi się w sznurek, który znalazł się nagle niewiadomo skąd. Wóz dalej jedzie drogą z kocimi łbami, niebezpiecznie nabierając prędkości, a konie, które go ciągną mają rozwolnienie. Jedną ręką ledwo co wkładam do garnka pierogi z supermarketu, a drugą trzymam płaczące dziecko. Przez krzyk staram się wytłumaczyć drugiemu, że gra w piłkę w domu to nie jest dobry pomysł, bo kwiatki kolejnej wywrotki nie przeżyją.

I tak właśnie sobie żyjemy we czwórkę.

*Wszystkie teksty pochodzą z naszego Instagrama i/lub Facebooka, gdzie oczywiście, okraszone są zacnym zdjęciem lub wideo.

Dodaj komentarz