Jak nie popełnić faux pas w Japonii – 8 wskazówek #2

Polacy są ambitnym narodem i mimo przeciwności losu, zawsze dążą do celu. Kompleksy powodują, że chcą być postrzegani jako światowi, obyci i kulturalni ludzie. I ja to szanuję. Nie wierzę w powodzenie tej samobójczej misji, ale szanuję. Dlatego też, jak dobra wróżka przybywam z kolejnymi poradami dotyczącymi zachowania w Japonii.

Taksówka

Drzwi do taksówki otwierają i zamykają się zawsze same. Nie waż się łapać za klamkę i zapomnij o tym, żeby uciec bez płacenia.

Komunikacja miejska

Nie rozmawiaj przez telefon w komunikacji miejskiej. Najlepiej w ogóle nie rób hałasu i zajmuj jak najmniej miejsca. Właściwie to dobrze jakby Cię tam nie było, ale skoro już jesteś, to bądź niewidoczny i niesłyszalny.

Palenie papierosów

Nie pal na ulicy. No smoking while walking jak to głoszą hasła wypisane czasem na chodniku. Do palenia istnieją specjalnie przeznaczone miejsca, w których palacze mogą truć siebie nawzajem. Nie bez przyczyny, hasła na chodnikach napisane są po angielsku…

Nie zapłacone? Nie konsumuj!

Nie pij ani nie jedz rzeczy, za które jeszcze nie zapłaciłeś. Nawet jeśli stoisz już pierwszy w kolejce i umierasz z pragnienia, czując, że zaraz dopadnie Cię udar cieplny, bo na zewnątrz jest 45 stopni. Ryzykujesz tym bowiem ściągnięcie na siebie niewybrednych wyzwisk (w kulturalnym tonie, oczywiście) stojącego na straży przestrzegania reguł sprzedawcy. Wprawdzie jak zemdlejesz też zwróci Ci uwagę, że zgodnie z niepisaną zasadą, którą znają wszyscy oprócz Ciebie, nie można mdleć w kolejce, ale tego przynajmniej już nie usłyszysz.

Kosze na śmieci

W Japonii na ulicy nie ma koszy na śmieci. Wszystkie śmieci, nieważne czy jest to kubek po kawie, skórka od banana czy pielucha bąbelka, trzeba zabrać ze sobą i posegregować w domu albo hotelu. Zgodnie ze 125 zasadami segregacji śmieci. A jakżeby inaczej.

Kluskowa etykieta

Siorb kluski. Nieważne czy to udon, ramen czy soba. Możesz siorbać ile dusza zapragnie, wyżyć się za wszystkie niesiorbane lata. Wówczas sąsiad, szef kuchni i kobieta na spacerze trzy ulicy dalej będą wiedzieć, że danie Ci smakuje. Nie smakuje? Nieważne. I tak musisz siorbać. Zasady to zasady.

Nie krzycz

Jeśli chcesz zakomunikować Grażynie, że znalazłeś magnesik z Japonką w kimonie, którego szukała od tygodnia i już prawie straciła nadzieję, a Grażyna akurat ogląda fikuśne zestawy pałeczek dla koleżanek z pracy, podejdź do niej, zamachaj, stań na głowie (dyskretnie). Wszystko bylebyś tylko nie krzyczał.

Ręcznik

W wielu restauracjach dostaje się mokry albo ciepły (level pro) mały ręczniczek do wytarcia rąk. RĄK. Nie używaj go więc do wytarcia twarzy, brudnych butów, stołu albo noska bąbelka.

Zaintrygowany? Zmieszany? Przerażony? Myślisz, ze lepiej zostać w hotelu, żeby nie narazić się na głośne szydzenie Japończyków z Twojej ignorancji i nieobycia? Nie martw się, Japończycy szydzą bezgłośnie, w zaciszu swojego domu. Nic nie usłyszysz.

2 Replies to “Jak nie popełnić faux pas w Japonii – 8 wskazówek #2”

  1. Dopiero zaczynam przygodę z Wami i po kilku wpisach wiem, że to będzie czysta przyjemność 🙂 jak Wy sobie dajecie radę w kraju cichych ludzi 😉

    1. Cieszę się bardzo 🙂
      A tak sobie siedziemy po cichutku, bez rozmów, muzyki i hałasu od ponad roku. Nie wiem co tam u męża, ale w sumie kogo by to interesowało 🙂 A tak serio, to po prostu większość czasu uchodzimy za dzikusów z równie dzikim, nieokrzesanym dzieckiem, ale jakoś leci 🙂

Dodaj komentarz