Krótkie, nierzadko mrożące krew w żyłach historie z życia wzięte, zebrane w jednym miejscu.*
Kołczing
Można w życiu utyskiwać, że czegoś się nie ma i skupiać na brakach. A można po prostu zamiast gogli wziąć na górkę okulary do pływania i cieszyć się życiem To tylko od nas zależy czy umiemy znaleźć remedium na sypiący w oczy śnieg
Jesteśmy spokojni: ten chłopak sobie w życiu poradzi
Tak, idziemy w coaching Jak Wam się podoba ten kierunek?
Mazury cud natury
Zmiana widoku za oknem to w dzisiejszych czasach luksus na miarę walkmana w latach 90-tych. I my go dostąpiliśmy Nie walkmana. Zmiany widoku Pięciogodzinna trasa z Warszawy na Mazury na weekend, momentami w mlecznej mgle z widocznością zero i ośnieżonymi drogami może i trochę daje efekt zjechanej już od nieustannego słuchania kasety, ale w końcu każdy luksus wiąże się z niewielkimi niedogodnościami Tym samym pierwsza podróż w powiększonej ekipie, choć daleka od idealnych warunków drogowych, za nami Grunt, że klimat w samym samochodzie był znośny. Pewnie dlatego, że znowu zaniżyliśmy oczekiwaniaTak czy siak, jakby ktoś pytał, meldujemy, że na Mazurach nie można wyn
ająć ani łódki ani kajaka, ani tym bardziej zjeść smażonej ryby Ale to wszystko przez pandemię Nie przez to, że śniegu po pachy, jeziora pozamarzane, a w nocy -21Zima pełną gębą Ale widoki piękne
Ps. Powrót prezentował się już zdecydowanie lepiej.
Delegowanie
De-le-go-wa-nie. Nasze słowo klucz na 2021 rok. I rodzicielstwo.
Człowiek nie jest w stanie wszystkiego zrobić sam. Czy to w pracy, czy w życiu rodzinnym. Fizycznie i psychicznie jest to na dłuższą metę niemożliwe. Ale zanim zda sobie z tego sprawę, mija parę dobrych lat. My już jesteśmy w wieku, kiedy wiemy jak ważne jest delegowanie zadań. Zwłaszcza przy dzieciach. Oszczędza bowiem nie tylko czas, ale i nerwy.
Postanowiliśmy więc, że wystarczy odpowiedni sprzęt, a będziemy mogli oddelegować kwestię codziennych spacerów naszych dzieci. Im samym. Pozostałość z czasów kiedy byliśmy piękni, młodzi, fit i uprawialiśmy (uwaga – mocna rzecz!) triatlon – wózek biegowy Thule Urban Glide II od Thule w opcji z gondolą okazał się idealnym rozwiązaniem. Do ogarnięcia nawet dla kilkulatka. I tak, dzieci na świeżym powietrzu zawiązują bratersko-siostrzaną więź, ucząc się przy tym jakże istotnej samodzielności. A my możemy w tym czasie zrobić coś konstruktywnego, np. iść spać. Tzw. win-win Spokojnie możecie korzystać z naszych nieszablonowych rozwiązań
Tłusty Czwartek
Pandemia nauczyła nas wszystkich jednego: ciesz się dniem dzisiejszym, bo niewiadomo co będzie jutro. Językiem Tłustego Czwartku oznacza to ni mniej więcej: najedz się pączków po kokardę, choćbyś miał zemdleć
Nas dwa ostatnie Tłuste Czwartki ominęły więc dziś mamy w huk roboty A Wy się nie dajcie! I pamiętajcie, że jedna z teorii ewolucji głosi, że człowiek pochodzi od pączka
Zaczynamy od klasyka, a potem wyruszamy na poszukiwanie nadzienia z róży
Pochwalcie się koniecznie swoim pączkowym wynikiem
A! I oczywiście wciągnijcie jednego pączusia więcej za Florkę, która dziś kończy miesiąc. Akurat w Tłusty Czwartek. Przypadek?
Walentynki
Walentynki przeszły u nas bez echa. Dlaczego? Bo my obecnie bardzo intensywnie doświadczamy owocu miłosnych uniesień z wiosnyOd płomiennych momentów we dwoje cenimy sobie bardziej aktualnie chwile w samotności. Nawet jak doświadczamy ich jedynie w toalecie. A i o to trudno. Rodzice wiedzą Cisza i samotność jest teraz bezcenna
A u Was Walentynki z przytupem czy dystansem jak na covidowe czasy przystało?
Oszukana wiosna
Z prognoz pogody wynika, że u nas dziś już ostatni dzwonek na sanki. Zbliża się odwilż. A zaraz po tym upragniona wiosna. Słońce. Ptaków śpiew. Lekkie ubrania.Teoretycznie.
Bo w praktyce to tylko przez chwilę będzie przyjemnie. I jak już wszyscy będą myśleli, że oto ona! Wiosna! Hurra!! To zrobi się szaroburo i… spadnie śnieg. Dwa lata nas tu nie było na przełomie zimy i wiosny, ale dokładnie pamiętamy jak to działa. Takich oszustw się nie zapomina
Także spokojnie, jeszcze nie sprzedawajcie dziecięcych kombinezonów, zimowych kurtek i zdobytych ostatnio cudem sanek. Przydadzą się w kwietniu. Albo w majówkę
Spytalibyśmy kto czeka na wiosnę, ale chyba jest to oczywiste. Zima zimą, ale jednak ileż można chodzić w kalesonach, nie?
Życie we czwórkę
Czasem ktoś nas pyta jak tam życie we czwórkę. A przynajmniej mnie. I ja wtedy dyplomatycznie mówię, że raz na wozie, raz pod wozem. I uważam, że nie ma lepszej odpowiedzi na takie pytanie, bo biletu w jedną stronę na Bali jeszcze nie kupiłam, ale daleko mi też od poczucia otaczającej mnie puszystej tęczy z waty, po której biegają różowe jednorożce
Bo niekiedy są piękne dni, kiedy to stoję na tym wozie z uśmiechem na twarzy, pełna radości, jedną ręką gotując pełnowartościowy obiad z trzech dań, a drugą przeglądając ranking najlepszych pieluch wielorazowych. W tle zaś leci podcast o rodzeństwie bez rywalizacji. Jedno dziecko smacznie śpi, drugie natomiast bawi się kreatywnie drewnianymi zabawkami, nucąc pod nosem operetki po włosku.
A innym razem leżę i kwiczę pod tym wozem, a właściwie za. Bo właśnie z hukiem spadłam, noga zawinęła mi się w sznurek, który znalazł się nagle niewiadomo skąd. Wóz dalej jedzie drogą z kocimi łbami, niebezpiecznie nabierając prędkości, a konie, które go ciągną mają rozwolnienie. Jedną ręką ledwo co wkładam do garnka pierogi z supermarketu, a drugą trzymam płaczące dziecko. Przez krzyk staram się wytłumaczyć drugiemu, że gra w piłkę w domu to nie jest dobry pomysł, bo kwiatki kolejnej wywrotki nie przeżyją.
I tak właśnie sobie żyjemy we czwórkę.
*Wszystkie teksty pochodzą z naszego Instagrama i/lub Facebooka, gdzie oczywiście, okraszone są zacnym zdjęciem lub wideo.